Gra typu PBF o tematyce Naruto
Gość
- Nie do końca.
[Zaczął się szczerzyc]
- Dla waszego bezpieczeństwa dalej będziemy podróżować jako zwierzęta. Użyjcie Henge i przemienicie się w wiewiórki. Mam nadzieje, że długo wytrzymacie.
[i się zmienił w wiadomo co]
[robie pieczecie i zmieniam sie w wiewiore]
Offline
wykonuje dokladnie to samo
-formuje pieczęcie i zmieniam sie w wiewiórkę...
Offline
Gość
[Poszedł w kierunku Kumo z dużą prędkością]
- Sasorii jakieś pomysły co zrobimy w Kumo?
[...]
-trzeba znaleźć tego goscia ktory brał info od missing ninja......
Offline
-tak tylko trzeba wiedzieć gdzie go szukać. A dowiedzieć się możemy w jakiś sypiących sie knajpach gdzie przesiadują typy z pod ciemnej gwiazdy.. Tylko musimy i wiedzieć jak się nazywa...
Powiedział Sasori idąc lekko za drużyną...
Offline
Gość
- Przestarzałe sposoby używane w nie tak skomplikowanych przypadkach. Innymi słowy wątpie byśmy się czegokolwiek dowiedzieli w takich miejscach. Raczej trzeba się włamać do Anbu i wyciągnąć interesujące dokumenty. Ale to duża operacja i chciałbym znaleźć alternatywę.
- to co robimy? cichy nalot w postaci anbu czy rzeźnia...
[uśmiechnąłem się po drugim słowie]...
Offline
- Ty człowiek rzeźnik... może sam chcesz się wybrać do Anbu po te informacje?
Zapytał ironicznie chłopak po czym dodał juz normalnym tonem
-Ja nie wiem... zrobie tak jak sensei powie... dla tego co zdecydowałeś mistrzu?
Offline
Gość
- Dante, Ja nie dam rady zrobić rzeźni, a ty to szkoda gadać...
[w jego głosie jest złość czy też może irytacja zuchwalstwem]
- Alternatywa......... inwigilacja odpada........ to chyba jedyne rozwiązanie.
{Udało się wam nie zauważeni dojść i przejść przez bramę}
-czyli sensei zmeiniamy sie w anbu i wchodzimy do ich bazy...??
Offline
[czeka]
Offline
Chłopak rozglądał się po podziwiajac wioskę.. szedł spokojnie nic się nie odzywając od dłuższego czasu... i tak było tym razem trzymał się z tyłu
Offline
Gość
[zmienia kierunek i zaczyna biec po czym wchodzi do ścieków]
- za mną i nie tracić formy.
[poszedlem za sensei]
Offline